Kontakt Reja 25, 87-100 Toruń
tel.: +48 56 611 22 36
+48 56 611 22 37
e-mail: program@absolwent.umk.pl
obrazek nr 1

Aktywni absolwenci UMK

Emilia Marcinkowska

Zdjęcie ilustracyjne

Absolwentka prawa 2017

Aplikant radcowski przy Okręgowej Izbie Radców Prawnych w Toruniu, współpracownik Fundacji Pomocy Twoja Latarnia.

– Dlaczego chciała Pani studiować prawo, a nie jakiś inny kierunek? Dlaczego na UMK?

– Marzenie o byciu prawnikiem pojawiło się już w gimnazjum. Któregoś dnia usłyszałam opowieść o pewnej sprawie, która swój koniec znalazła w sądzie. Dopytywałam i sama poszukiwałam informacji. Potem już trudno było przestać. UMK wybrałam z polecenia kolegi. Kolega został już sędzią, więc chyba wybór nie jest chybiony.

– Jak zdobywała Pani doświadczenie w zakresie poradnictwa?

– Już na II roku studiów zapisałam się do Uniwersyteckiej Poradni Prawnej oraz organizacji zrzeszającej studentów udzielającej pomocy prawnej osadzonym w zakładach karnych. Uczęszczałam również na wiele warsztatów z pisania pism procesowych oraz stawiałam swoje pierwsze kroki na salach sądowych..wtedy jednak jeszcze jako publiczność.

– Czy już w czasie studiów interesowała Panią upadłość konsumencka?

– Upadłość konsumencka jest dość nowym zagadnieniem w prawie polskim. Program studiów prawniczych nie obejmował swoim zakresem prawa upadłościowego, więc wtedy tylko wiedziałam, że taka gałąź prawa istnieje. Bliżej zaczęłam interesować się nią dopiero na aplikacji, za sprawą mojego patrona Macieja Sokolnickiego, także absolwenta UMK, oraz Fundacji Pomocy Twoja latarnia.

– Dlaczego akurat w tym chce się Pani specjalizować?

– Żyjemy w społeczeństwie, w którym posiadanie długu staje się zasadą, a nie wyjątkiem. Zadłużamy się z różnych względów i często nie przewidujemy skutków takiego działania. Z roku na rok w naszym kraju rośnie liczba osób, które nie radzą sobie ze spłacaniem kredytów, pożyczek czy nawet zaległości mieszkaniowych bądź abonamentowych. Problemy finansowe zazwyczaj nie są ich winą, a wynikiem nieudanych transakcji, chorób, utraty pracy lub oszustw. Zaległości wpływają także na sytuację gospodarczą kraju, a ogłoszenie upadłości konsumenckiej pozwala z jednej strony pomóc dłużnikowi rozpocząć nowe życie, a z drugiej – dać wierzycielowi przynajmniej odrobinę tego, co stracił. Każdy zasługuje na drugą szansę.

– Prowadzi Pani blog przedawnione.pl. Skąd  wziął się pomysł na przekazywanie informacji o upadłości konsumenckiej w takiej formie?

– Nasze życie przenosi się do Internetu i to nie tylko z uwagi na stan epidemii. Prowadzenie bloga stało się jedną z najprostszych i najbardziej dostępnych form przekazywania informacji. Dzięki temu w sposób bezpłatny i szybki dłużnik może chociażby wstępnie poznać swoje prawa i obowiązki w sądzie. Wpisy na blogu są pewnego rodzaju wskazówką i taki też był cel bloga. Nazwa nie nawiązuje wprost do upadłości konsumenckiej. Kto jednak jest dłużnikiem lub wierzycielem wie, że przedawnienie ma dla długów ogromne znaczenie.

– Na czym polega Pani współpraca z Fundacją Pomocy Twoja Latarnia? Czy Pani też udziela konsultacji i pomocy zadłużonym?

– Współpraca z Fundacją Pomocy Twoja Latarnia to przede wszystkim udzielanie konsultacji i pomocy osobom, które borykają się z problemami finansowymi oraz nadmiernym zadłużeniem. Wspólnie z zaprzyjaźnionym radcą prawnym prowadzimy konsultacje za pośrednictwem formularza kontaktowego na blogu, mailowo, telefonicznie oraz na Instagramie. Jeśli istnieje taka możliwość – spotykamy się z dłużnikami również osobiście i kompleksowo, w oparciu o dokumenty omawiamy problemy oraz szanse związane z długami.

– Czy upadłość może ogłosić tylko firma, czy także osoba fizyczna?

– Upadłość może ogłosić zarówno firma, jak i osoba fizyczna. Różnica polega jednak na postępowaniach upadłościowych. Z innym trybem mamy do czynienia w przypadku upadłości przedsiębiorcy, a z innym gdy upada konsument. Mogę tylko dodać, że upadłość konsumencka jest szybszym i łatwiejszym postępowaniem.

– W marcu 2020 wprowadzono nowelizację Prawa Upadłościowego, która zadłużonym konsumentom i małym przedsiębiorcom ma ułatwić walkę o lepszą przyszłość. Komu będzie teraz łatwiej?

– Minął dopiero miesiąc od wejścia w życie głośnej nowelizacji Prawa Upadłościowego, która niemalże całkowicie zmieniała sytuację konsumentów. Praktyka sądowa nie zdążyła jeszcze ocenić tych rozwiązań, ale już teraz można zaryzykować stwierdzenie, że po 24 marca 2020 konsumentom będzie dużo łatwiej ogłosić upadłość. W stosunku do małego przedsiębiorcy ustawodawca nie był tak liberalny, ale umożliwił mu skorzystanie z rozwiązań dostępnych dotychczas tylko dla osób fizycznych. Zapewnił mu bowiem uprawnienie do zaspokojenia swoich potrzeb mieszkaniowych z masy upadłości. Każdy przypadek jest jednak inny i tylko indywidualna konsultacja pozwala na odpowiednią ocenę sytuacji dłużnika.

– Upadłość to temat na czasie… W jaki sposób pandemia COVID-19 wpływa na sytuację dłużników, a także wierzycieli? Czy w kancelariach zaczęła się już "gorąca linia wirusowa"?

– Stan epidemii ma ogromny wpływ na całą gospodarkę. U dłużników pojawiają się obawy, które kierują ich w stronę banków, parabanków i innych instytucji finansowych, by zaciągnąć kolejne zobowiązania. Widoczne jest to zwłaszcza u tych osób, które nagle straciły pracę, zlecenia i nie mają oszczędności, a te pieniądze, które były przeznaczone na spłatę długu, muszą być wydawane na bieżące potrzeby. Wierzyciele natomiast nasilają i zaostrzają swoje działania celem wyegzekwowania zaległości. Brakuje zleceń, brakuje płatności, brakuje towarów i etatów… Prawnicy w tym czasie skupiają się przede wszystkim na przeciwdziałaniu skutkom gospodarczym epidemii. Każda pomoc jest cenna i potrzebna, więc pracy nie brakuje.

– Jakie ma Pani plany na zawodową przyszłość?

– Takie same jak w gimnazjum (śmiech). Niedługo będę zdawała egzamin zawodowy i mam nadzieję zostać radcą prawnym. Chciałabym również dalej rozwijać swoją wiedzę w dziedzinie prawa upadłościowego, choć jeśli chodzi o prawo – nie umiem się ograniczać i obawiam się, że na upadłościach się nie skończy.

– Praca jest chyba równocześnie Pani pasją? Czy ma Pani również jakieś inne zainteresowania?

– Trudno pewnie byłoby mi wytrwać w tym specyficznym zawodzie, gdybym nie kochała tego, co robię. Setki razy kartkowane ustawy w końcu stają się nieodłączną częścią życia prawnika, a dla spokoju ducha, warto z tą częścią żyć w zgodzie.  Poza prawem, jestem wielką fanką gotowania i muzyki instrumentalnej.


Rozmawiała: Kinga Nemere-Czachowska (kwiecień 2020)

pozostałe wiadomości